calories

calories

poniedziałek, 16 czerwca 2014

004

Weekend minął całkiem pomyślnie. Został tylko kilogram do kolejnego celu... Liczę że za 2-3 dni wpiszę ZAL. Obiad wczorajszy też został zaliczony jako nie najgorszy, mimo obżarstwa. Mama kobiety ojca, wciskałą każdemu wszystko, wręcz osobiście nakładała na talerze... ;/ Najgorsze że siedziałam na przeciwko niej. Ojciec... ufff... nie mógł się popisywać więc obeszło się bez draki o cokolwiek. Mimo wszystko cieszy mnie że często nie będziemy się widywać :) Nie nasze klimaty.
Zaraz lece do pracy, 10 godzin... mmm... :) Będzie co robić.
Buźka!

1 komentarz:

  1. Hej Kochana, cieszę się że tak dobrze Ci idzie na razie, pomimo tego obiadu to i tak jest super, waga cały czas spada i to najważniejsze. Może nie waż się tak często to np. po tygodniu będziesz mogła obiektywnie spojrzeć ile chudniesz mniej więcej na tydzień, bo waga codziennie pokazuje co innego, raz więcej raz mniej. Hm co do poznawania smaków mam identycznie jak Ty, co prawda nie dane było mi podróżować w tak odległe kraje, ale ogólnie uwielbiam próbować nowe rzeczy, jakieś nietuzinkowe i tak samo gotować. Podziwiam, że potrafisz się opanować i poprzestać na jednym kęsie, gdy gotujesz coś dla swojego faceta. To pokazuje jaka jesteś silna i trzymaj tak dalej! http://a-w-glowie-tylko-krytyczne-mysli.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń