calories

calories

wtorek, 27 maja 2014

Niby coś, a jednak nic!

Weszłam dziś na wagę ---> 0,5 kg mniej = o.k.
Ale ani dnia nie wytrzymałam na swoim wyżej wymienionym postanowieniu.
Przez cały dzień jest ok, ale kiedy wracam do domu, mój chłopak obiada się pizzą, kfc, czy pysznym domowym obiadem to aż mnie ściska i ch**!
Potem kibel i jechane... dobrze że mamy duże mieszkanie... nic nie wie...
Nie mogę się zawziąć! MUSZĘ!
Znalazłam dziś zaje****ą stronkę, dosłownie ze WSZYSTKIM!
Dietami, muzyką, filmami, thinspiracjami, świetnymi radami. Naprawde pomocna! Wrzucę, jak właścicielka wyrazi zgodę :)
Dziś miałam wolnę - znaczy że się obijałam, jutro na szczęście do pracy = zalicze pałac kultury na schodach i siłownie z kartonami po 30 kg, oraz cardio z zaplecza na sklep w 10 sek i tak przez 8h, a potem do klubu - niech myślą co chcą, nie schodzę z parkietu!

Całusy, powodzenia motylki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz